poniedziałek, 14 grudnia 2015

Spontan za spontanem

Może zacznę pisać o podróżach, które miały miejsce w tym roku. :)
Pod koniec kwietnia br. naszła mnie myśl, muszę gdzieś polecieć, bo zwariuje.
No to poszłam za głosem i zaczęłam oglądać różne oferty biur podróży, Wyspy Kanaryjskie,Tunezja,Egipt,Turcja, Maroko.
Zgadałam się z moją kumpelą, no i stanęło na Egipcie, poszłyśmy do biura znaleźć jakiś hotelik i zarezerwować ten wyjazd, od tak na spontana, super oferta wpadła nam w oko, tak więc na co czekać, Pani z biura wzięła nasze dane, poklikała, no i już wczasy były zarezerwowane.
21 Maj -->Egipt :)

 Dla takich widoków warto nie spać podczas lotu nad Afryką.




Nasz pobyt spędziłyśmy w hotelu Amwaj Blue Beach Abu Soma 5*.

Gdy byłyśmy już na miejscu, czekałyśmy na dokumenty do podpisania,aby przydzielili nam pokój, Ahmed z recepcji powiedział,że jak poczekam do 14 to nam da odjechany pokój i tak też się stało, ale za nim go dostałyśmy, trzeba było to gdzieś przeczekać, tak więc  się nie zastanawiałam, poszłam się przebrać do łazienki w strój i na basen.
o 12 w południe już się jarałyśmy na egipskim słońcu! :)


Pierwsza kąpiel po przylocie. :)

Piękna plaża w gorącym Egipcie. :)

Wyjście z pokoju, bardzo blisko basenu :)




Leżaki na plaży tuz obok włoskiej restauracji i pola do gry w siatkówkę :)


Jak nadeszła 14 poszłyśmy po obiecany klucz do extra pokoju,więc bagażowy nas tam zaprowadził.

Mnie zawiózł, bo wpadłam na pomysł,że chcę usiąść na bagażach które on przewoził wózkiem, tak w ten sposób dostałam się do pokoju.

Podczas pobytu poznałyśmy super ludzi z Polski :)
Największy kontakt miałyśmy z poznaną tam Joasią, z która spędzałyśmy całe dnie i wieczory przy drinkach.






26 maja, miałam urodziny, które właśnie wypadły mi podczas tych małych wakacji :)
Dziewczyny przygotowały dla mnie niespodziankę, tudzież imprezę w beduińskiej, ja się niczego nie spodziewałam, i byłam mega zaskoczona, bo nagle przy kolacji, wyskoczyło kilka kelnerów i zaczęło mi śpiewać sto lat po arabsku, przez kilkanaście minut,
Był fun!

Późniejsza porą, wypad na dyskotekę, drinki urodzinowe, dobra zabawa, uśmiałam się z Rosjanki, która była królową parkietu.
Robiłam zdjęcia, nagrywałam filmiki,wiadomo takie chwile warto mieć uwiecznione .
:) 

 Kolejny dzień był dniem odpoczynku po urodzinowych wariacjach i ładowaniem baterii na kolejną imprezkę, mianowicie na beach party :) Gdzie wybrałam się razem z Asią, poniósł nas melanż..

Do pokoju wróciłam koło 2-3.. Było wesoło, haha! :D


Rano pobudka na mega kacu, obudziłam się o 6 rano ostatni dzień to trzeba go wykorzystać skoro, wieczorem wylot, zebrałam się i 6.15 już byłam na basenie z Karolą .
W ten dzień się totalnie zjarałam, byłam mega opalona jak nie spalona, czerwona skóra zeszła, ale pojawił się spalony brązowy.

Do 17 się smażyłam, później poszłyśmy do Asi się wykąpać przed wylotem, bo musiałyśmy już rano zdać pokój do sprzątania.
Po ogarnięciu się, przyszedł czas na oczekiwanie na autokar na lotnisko, a co za tym idzie na pożegnania ze wszystkimi tam kelnerami i animatorami, co było trudne, bo byli to wspaniali ludzie!


To co się wydarzyło 3 tygodnie później, było dla mnie mega szokiem, nigdy bym się nie spodziewała, że tak się akcja rozwinie!: D

Pozdrawiam W.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz